blog rowerowy

avatar piotrekswidnica
Świdnica

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(15)

Moje rowery

b'Twin Sport 1 Andy 1952 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy piotrekswidnica.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Świdnica -> Jelenia Góra -> Karpacz

Sobota, 24 lipca 2010 | dodano: 31.08.2010Kategoria Długodystansowy, Rekreacyjny
Dzień wcześniej zaplanowałem sobie na następny dzień przy pomocy mapy daleką wyprawę jednodniową. Trasę zaplanowałem tak, by po drodze zwiedzić okoliczne jeziora. Jeszcze tylko zaopatrzyłem rower we wszystkie potrzebne rzeczy, przede wszystkim żywność, bidony napełnione węglowodanymi ale i też narzędzia wypadek drobnego defektu. By mieć więcej czasu na jazdę postanowiłem wstać o 5 nad ranem. Ruszyłem. Pogoda zapowiadała się naprawdę dobrze. Przed Świebodzicami mogłem oglądać przepiękny wschód słońca:

Powoli jednak zaczęło się chmurzyć. Przed 6:00 dojechałem do Dobromierza. Zatrzymałem się przy Jeziorze Dobromierskim:

Była to bardzo krótka przerwa, bowiem nagle zaczęło padać. W mgnieniu oka zrobiło się zimno i nieprzyjemnie. Ale przez myśl nie przeszło mi nawet, żeby zrezygnować z wyprawy ;) Po raz kolejny jednak zawiodłem się na prognozie pogody!
Minąłem Bolków. Jechałem dalej główną drogą E65/3, bardzo ruchliwą, gdzie później skręciłem na spokojną uliczkę prowadzącą poprzez wieś Stare Rochowice. Droga była pełna dziur i kałuż, jednak wolałem to, niż zimny prysznic od pędzących ponad 100km/h samochodów.
Po przejechaniu ok 10 km wyjechałem spowrotem na drogę E65. Droga była szeroka i lekko z góry, chcąc podporządkować się jadącym obok szybko samochodom, przybrałem opływową pozycję i postanowiłem utrzymywać prędkość 70/60 km/h.
W ten oto sposób stosunkowo szybko znalazłem się na gminnej, znacznie bezpieczniejszej drodze. Jak ustaliłem na mapie, postanowiłem udać się na Trzcińsko. Był jednak jeden wielki 'zonk', bowiem droga, którą wcześniej ustaliłem na mapie, była zaznaczona jak każda inna asfaltowa prowadząca przez wieś. Stąd też moje zaskoczenie, kiedy zastałem przed sobą polne drogi prowadzące przez zadupia, na których nie było żywego człowieka. Mój rower szosowy o wąskich oponach miał znaczne problemy z poruszaniem się po takich ścieżkach. Zmotywowałem się jednak faktem, że po kilku km będzie asfalt. Błądziłem, jednak po 20 minutach męczarni i upadku, ze względu na nikłą przyczepność tych wąskich opon na szutrze w końcu wyjechałem z Trzcińska i pojechałem dalej przez Bobrów i Wojanów aż do Łomnicy. Tu zaopatrzyłem się w pożywienie. I tutaj niestety również pomyliłem drogę. Na szczęście nie straciłem dużo czasu , ok 10 minut. W końcu jednak znalazłem się na drodze 366:

Którą dojechałem do miejscowości Sosnówka, oraz co oczywiste - jeziora Sosnowskiego :)

Przy okazji autofoto - cóż, wyszło jak wyszło.. :] :

Ostatecznie.. od strony Podgórzyna (południowej) wjechałem do Jeleniej Góry.
Byłem wyczerpany i oziębiony.. Zresztą. Mówi o tym chyba moja mina na tym zdjeciu, której lepiej nie komentować :) :

W Jeleniej Górze postanowiłem kupić coś drobnego do jedzenia, i przy okazji na szybko zwiedzić rynek.

Wyjechałem z miasta przez Łomnicę. Po drodze zaintrygowało mnie pewne muzeum:

W planach miałem jednak jeszcze odwiedzenie Karpacza. Dojechałem drogą główną 367 do Kowar, stamtąd do Karpacza miałem już tylko 10 km.
Tak wyglądała droga:

A tak już sam Karpacz w strugach deszczu:

Ostatnim celem był już tylko powrót do Świdnicy.
Aby zapobiec błądzeniu, postanowiłem, że pojadę główną drogą (367) na Wałbrzych, stamtąd już dostanę się 'z zamkniętymi oczyma' do Świdnicy.
Początkowo żałowałem, że wybrałem tę drogę, ponieważ na wejściu byłem już przywitany przez mgłę, oraz bardzo stromy podjazd, który dopiął swego. Powoli zacząłem opadać z sił.

Byłem głodny, mój organizm nie miał już z czego wytwarzać ciepła, stąd bardzo przemarzłem. Nie myśląc zupełnie o tym, ile podjazdu mi zostało, pedałowałem ile sił w nogach... A tych niestety nie było już wiele. Z zimna zaczęły mi również drętwieć ręce.
Desperacko szukałem sklepu, by kupić cokolwiek do jedzenia za te pozostałe 2,60zł... W końcu znalazłem jeden w Ogorzelcu. Kupiłem chleb, po zjedzeniu ok 3/4 bochenka dostałem sił na nowo! Resztę schowałem do sakwy na późniejszą drogę.
Nie myśląc o niczym innym, jechałem do Świdnicy przez Kamienną górę:

Boguszów-Gorce, oraz Wałbrzych. Wałbrzych jest położony nieco wyżej niż Świdnica, tak więc droga powrotna była bardzo łatwa.
Do domu wróciłem o godzinie 16. Nie licząc licznych przystanków, podróż trwała ok 10 godzin. Wycieczkę zapamiętałem jako udaną, pomimo deszczu, który gnębił mnie prawie przez całą podróż. Z pewnością wyciągnąłem z niej kilka wniosków.. Była to moja najdłuższa wycieczka, a zarazem rekord dziennego dystansu: 215km.
Komentarze mile widziane:) Dziękuję i pozdrawiam :)
Mapa trasy znajduje się tutaj: http://bit.ly/9UzzJE
Rower:b'Twin Sport 1 Andy Dane wycieczki: 215.00 km (10.00 km teren), czas: 10:00 h, avg:21.50 km/h, prędkość maks: 74.00 km/h
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: 8000 (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

K o m e n t a r z e
Ostatnio właśnie mało czasu mam na wszystko .. cóż , wakacje się niestety skończyły , do tego ta pogoda... no ale jeżdżę dalej po trochu :) Niedawno właśnie zaliczyłem ponownie trasę przez Czechy :)
Pozdrawiam
piotrekswidnica
- 15:46 piątek, 19 listopada 2010 | linkuj
Mam nadzieję, że brak kolejnych wpisów na blogu oznacza, że jeździsz tak dużo, że nie masz czasu ani sił na wpisywanie wyjazdów.
pioter50
- 14:18 wtorek, 16 listopada 2010 | linkuj
Gratulacje kolego! Piękna wycieczka, extra okolica ;) Szkoda tylko, że pogoda nie dopisała ale z tą pogodą to jest kicha od dawna.
Pozdrawiam
siwex
- 07:02 środa, 8 września 2010 | linkuj
Nooo kolego, szacunek za tę trasę.Masz charakter.
pioter50
- 12:37 niedziela, 5 września 2010 | linkuj
No, no podziwiam taką trasę i to w tak okropną pogodę. U nas w Jelonce było wczoraj zaledwie 13 stopni, a wieczorem w Karpaczu padał deszcz ze śniegiem. Masakra. Mam nadzieję, że na maratonie będzie cieplej.
Pozdrawiam i gratulacje za wytrwałość mimo tak młodego wieku.
jota
- 18:13 wtorek, 31 sierpnia 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa awyma
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]